aktualności
Det finnes ikke dårlig vær, bare dårlig klær
W Norwegii nie ma złej pogody, tylko złe ubranie. To hasło towarzyszyło nam trzeciego dnia wizyty w Trondheim w ramach projektu Klimat w szkołach metropolii. Mimo deszczu i zimna udało nam się odwiedzić kampus uniwersytecki, zielone przedszkole, muzeum, a także zwiedzić miasto od strony wody.
Dzień rozpoczęliśmy od spaceru ulicami Trondheim i historyczną dzielnicą Bakklandet. Aby do niej dojść, trzeba przejść przez stary most miejski Gamble Bybro, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Trondheim.
Po przejściu sporego kawałka pod górę dotarliśmy do kampusu uniwersyteckiego NTNU. Norweski Uniwersytet Naukowo-Techniczny to największy z sześciu uniwersytetów w kraju, a jego główna siedziba znajduje się w Trondheim.
Na miejscu zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Pierwsza - starsza - miała okazję poznać uniwersyteckie wydziały, zobaczyć sale szkoleniowe i dowiedzieć się więcej o studiowaniu na NTNU. Młodsza grupa rozpoczęła przygodę w pracowniach biologicznych i przyrodniczych. Na początek grupa miała za zadanie “wyciągnąć” DNA ze swoich komórek, a ci, którym się to udało mogli przygotować biżuterię z własnym DNA. Odwiedziliśmy także pracownię, w której studenci uczą się m.in. o ptakach.
Po wyzwaniach naukowych wszyscy spotkaliśmy się na lunchu w uniwersyteckiej stołówce, by spróbować norweskiego przysmaku nazywanego bułką szkolną - czyli drożdżówki z budyniem, kokosem i cynamonem. Zanim opuściliśmy kampus, odwiedziliśmy także Muzeum Historii Naturalnej i Muzeum Trondheim.
Pogoda nas nie rozpieszczała, ale mimo deszczu po południu cała ekipa wsiadła na łódki, by wspólnie z przewodnikami zobaczyć miasto od strony wody.