Metropolitalne wiadomości

aktualności

Z Urzędu Gminy na rządowe stanowisko. Marek Zimakowski Głównym Inspektorem Rybołówstwa Morskiego

Wieloletni były wójt gminy Przywidz Marek Zimakowski, na wniosek Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Czesława Siekierskiego, został powołany przez premiera RP Donalda Tuska na stanowisko Głównego Inspektora Rybołówstwa Morskiego. Jak nam mówi, doświadczenie w zarządzaniu jedną z gmin Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot jest na nowym stanowisku niezwykle istotne.
 

Na zdjęciu: Marek Zimakowski z wicewojewodą pomorską Anną Olkowską-Jacyno

 

Marek Zimakowski to bardzo doświadczony samorządowiec. Od 2009 do 2023 roku był wójtem gminy Przywidz. Społecznik, prezes wielu stowarzyszeń, fundator, człowiek niezwykle aktywny, który realizował innowacyjne zadania, jak m.in. “Słońce w Przywidzu”, (instalacje solarne dla mieszkańców oraz na budynkach użyteczności publicznej), inne projekty fotowoltaiczne, w tym jeden o zasięgu europejskim SERENE. To również laureat wielu nagród, w tym dla gmin najlepiej wykorzystujących fundusze unijne. W 2022 roku gmina Przywidz, pod jego rządami, była wiceliderem w kategorii “Najbardziej Innowacyjny
Samorząd w Polsce” w II Ogólnopolskim Konkursie dla JST w Rzeszowie; w kolejnym była już liderem w tej kategorii. Jest też laureatem Nagrody Zielonego Feniksa za osiągnięcia w energetyce odnawialnej.


Szeroki zakres działania i odpowiedzialności

Do zadań Głównego Inspektora Rybołówstwa Morskiego należą m.in. nadzór nad rybołówstwem morskim, co oznacza m.in. kontrolę statków przywożących ryby do Polski, czyli tym samym na rynek unijny. Ponadto stoi na straży przestrzegania przepisów o ochronie i gospodarowaniu żywymi zasobami morza, a także porządku przy połowach. Realizuje również przepisy Wspólnej Polityki Rybackiej Unii Europejskiej.

Główny Inspektor Rybołówstwa Morskiego zarządza zespołem liczącym 88 osób w różnych miejscach. Obszar działania inspektora to bowiem dwa województwa: pomorskie i zachodniopomorskie. Główna siedziba inspektoratu mieści się w Słupsku. Natomiast oddziały terenowe znajdują się m.in. w Szczecinie, Gdyni, jak też w mniejszych w portach, czyli wszędzie tam, gdzie wydawane są zgody na połowy morskie i działają inspektorzy, kontrolujący morski połów ryb.


Pierwsze zadania wykonane, pierwsze problemy już zdiagnozowane

Zapytaliśmy nowo powołanego Głównego Inspektora m.in. o to, czy spodziewał się powołania na to stanowisko i jakie wyzwania przed nim stoją.

- Moje CV zostało przedstawione w Ministerstwie Rolnictwa i raczej nie była to jedyna aplikacja na to stanowisko. Doświadczenie z zakresu rybołówstwa nie było może aż tak istotne, jak zarządzanie ludźmi, placówkami i obszarem zadań - mówi Marek Zimakowski. - Weryfikacja moich dokumentów trwała 3 miesiące, a powołanie nastąpiło 3 października. Od 4 października zacząłem pracę w Słupsku. Jest to dla mnie odpowiedzialne zadanie, postaram się mu sprostać. Już pewne problemy, jakie czekały na rozwiązanie od wielu lat, zauważyłem, zdiagnozowałem i - oczywiście za zgodą Ministerstwa Rolnictwa - będę rozwiązywał - deklaruje były wójt Przywidza. 

O jakich problemach mowa? Marek Zimakowski przybliża nam jeden z nich.

- Bardzo istotne w każdym działaniu jest zarządzanie finansami. Jeżeli działamy w ramach rządu, spółek czy jednostek Skarbu Państwa, to te pieniądze, jakie mamy w budżecie, powinny krążyć w jednym obiegu - mówi Marek Zimakowski. - Tymczasem okazuje się, że np. Gdynia wynajmuje powierzchnię dla oddziału zamiejscowego inspektoratu na zasadach komercyjnych. Jeżeli zatem płacimy w Gdyni za takie pomieszczenie o powierzchni 70 mkw. aż 15 tysięcy złotych, to może lepiej wynająć mieszkanie tej wielkości, za powiedzmy ok. 3 tysiące zł. Poza tym mamy w Gdyni Morski Instytut Rybacki, czy różnego rodzaju urzędy - tam też są powierzchnie do wynajmu i na pewno w innej cenie. To  był jeden z pierwszych zdiagnozowanych przeze mnie problemów: że pieniądze wychodzą poza ministerstwo zamiast krążyć w jednym obiegu. Powinny być wydawane adekwatnie i racjonalnie - podkreśla. 


Cenne know-how z samorządu

Zapytaliśmy Głównego Inspektora, czy na nowym stanowisku przydaje się doświadczenie wieloletniego samorządowca?

- Samorządy wykonują wiele różnych zadań w oparciu o zespół fachowców. To jest podstawa, żeby osiągnąć sukces. Kontakty, jakie zostały wypracowane podczas pracy samorządowej, jak i doświadczenie, przydają się na każdym polu, również w tym obszarze, który teraz przejąłem jako Główny Inspektor Rybołówstwa Morskiego - mówi Marek Zimakowski.

Podkreśla, że jest to temat inny niż stricte samorządowy, ale…

- … bardzo przeplata się z tematami samorządowymi. Zarządzanie ludźmi, finansami, różnymi projektami, z czym miałem do czynienia, jako samorządowiec, tutaj bardzo się  przydaje - mówi Marek Zimakowski.- Pracuję z zespołem fachowców, ludzi doświadczonych, posiadających wykształcenie kierunkowe oraz praktykę. Moją rolą  jest zarządzanie profesjonalistami, będącymi w zasobach Inspektoratu w taki sposób, by w pełni realizować postawione przede mną zadania - mówi.


Główny inspektor w randze ministra

Na koniec rozmowy zapytaliśmy Głównego Inspektora, jak należy się do niego zwracać? Per “panie inspektorze” czy “panie ministrze”?

- Niektórzy zwracają się do mnie nadal “panie wójcie”, a to moi byli super współpracownicy, ale też wielu mieszkańców gminy - śmieje się Marek Zimakowski. - Zadania, które realizuję, mieszczą się w randze Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, czyli wiceministra, stąd też wiele osób zwraca się do mnie “panie ministrze”. W Słupsku mówią “szefie”, lub “panie inspektorze”. Można zatem używać dowolnego nazewnictwa, nie gniewam się na żadne z nich. Ranga wiceministra, a zadania głównego inspektora. Dla sprawdzonych Przyjaciół zawsze Marek - podkreśla z uśmiechem. 

Życzymy Głównemu Inspektorowi Rybołówstwa Morskiego powodzenia na zajmowanym stanowisku i skutecznego realizowania obranych celów.

  • GIWK